Rumunia? TAK!!!!
Już po raz trzydziesty ósmy wyruszyliśmy w wirtualną podróż z
Podróżniczym Klubem Południk. Tym razem do Rumunii z Ulą Maciąg, koleżanką z
Działu Promocji. Przed spotkaniem nasza przewodniczka zastanawiała się, ilu
chętnych znajdzie się, żeby posłuchać opowieści o wciąż mało znanym kraju jakim
jest România. Jednak jak zwykle nasi „Podróżnicy”
nie zawiedli i o 17.00 rozpoczęliśmy spotkanie.
Ula zdecydowała się polecieć do Rumunii samolotem, by na
miejscu wynająć samochód
i zwiedzić jak najwięcej na własną rękę. Na jej
zdjęciach zobaczyliśmy średniowieczny zamek legendarnego Drakuli w miejscowości
Bran, który przyciąga corocznie tysiące turystów. W drodze z Braszowa do Delty
Dunaju nie mogła pominąć księżycowego krajobrazu wulkanów błotnych. Jest to
bardzo rzadkie i niezwykle ciekawe zjawisko geologiczne, które przybiera dwie
formy: kałuż wypełnionych słonym błotem lub stożków osiągających nawet 2 metry.
Kolejnym etapem podróży była Delta Dunaju, druga co do wielkości
delta Europy, jednocześnie jest jednym z najpiękniejszych rejonów Rumunii.
Stamtąd droga prowadziła nad Morze Czarne do historycznej stolicy regionu
Konstancy, która jest największym
rumuńskim portem i drugim co do wielkości miastem kraju, gdzie miłośnicy
morskich kąpieli nie muszą nawet ruszać się poza centrum. „Zwiedzaliśmy”
również starówkę
z pomnikiem Owidiusza. Legenda głosi, że wyjęty spod prawa przez cesarza Augusta poeta spoczywa pod posągiem, w rzeczywistości jednak nie wiadomo, gdzie jest jego grób. Ostatnim etapem podróży była stolica Rumunii. Małgorzata Rejmer w książce „Bukareszt. Kurz i krew” napisała, że: „Bukareszt to stolica, którą trudno się zachwycić od razu. Poturbowana przez trzęsienie ziemi, II Wojnę Światową oraz przez Nicolae Ceausescu, nie jest głównym celem turystycznym Rumunii. Nadal jednak można podziwiać stare cerkwie oraz odpocząć w zielonych i dużych parkach.”
z pomnikiem Owidiusza. Legenda głosi, że wyjęty spod prawa przez cesarza Augusta poeta spoczywa pod posągiem, w rzeczywistości jednak nie wiadomo, gdzie jest jego grób. Ostatnim etapem podróży była stolica Rumunii. Małgorzata Rejmer w książce „Bukareszt. Kurz i krew” napisała, że: „Bukareszt to stolica, którą trudno się zachwycić od razu. Poturbowana przez trzęsienie ziemi, II Wojnę Światową oraz przez Nicolae Ceausescu, nie jest głównym celem turystycznym Rumunii. Nadal jednak można podziwiać stare cerkwie oraz odpocząć w zielonych i dużych parkach.”
Jest takie powiedzenie, że Bukareszt albo się pokocha, albo
znienawidzi. Ula przyznała, że niestety nie zachwyciła się tym miastem. Ale do
Rumunii zamierza jeszcze wrócić.
Agata