kącik relaksu
Nie wiem jak wy, ale mnie sam
widok książek relaksuje. No, może jak ich jest za dużo to odczuwam euforię
pomieszaną z wielkim niezdecydowaniem – którą wybrać?! 😵Tak, ale otoczenie
książek jest relaksujące. Bibliotekarze w WBP o tym wiedzą i przygotowali
specjalnie do tego cudną kanapę relaksującą. Znajduje się ona w czytelni
czasopism wrogu głównej sali. I jak dla mnie to świetna miejscówka, bo mamy
zasięg do: gier planszowych, aktualnej prasy, książki na chwilę (czyli nowości
ze zbiorów czytelni). Jest widoczek na staróweczkę, na gołębie molestujące
turystów, muzyczka od grajków ulicznych za darmo... A teraz uwaga – wisienka na
torcie – jest kawaaaa 😍😆 (tania! I smaczna!)! Ja wiem, brakuje jeszcze kota (no
jest taki dzikusek szwendający się po mieście – biało rudo szary parchuś 😼, ale
nie odważę się go oswajać) i kocyka, ale póki co, biblioteka miejscem
publicznym, i nie będę się rozkładała na kanapie 😉
Jeszcze jeden patent – można się
elegancko ubrać, chwycić np. „Time”, „Vogue” lub „My Company”, założyć nogę na
nogę, i polansować się w tym kącie 😊 a nuż widelec poznamy kogoś interesującego 💑.