A to Polska właśnie...
W sobotę znowu, już po raz szósty, odbyło się
Narodowe Czytanie. To impreza obejmująca swoim zasięgiem cały kraj. W Olsztynie też nie
zabrakło atrakcji: czytali politycy i ludzie kultury. W tym roku zaczytywaliśmy
się w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego. To lektura nie należąca do
najłatwiejszych, bo napisana jest językiem sprzed ponad wieku. Ci, których to
nie zniechęca zapewniają, że to książka wyjątkowa i wciąż aktualna. Jest to też
lektura pesymistyczna, bo w dość ponury sposób piętnuje naszą narodową
przywarę, czyli nieumiejętność rozliczenia się z przeszłością i w konsekwencji
– zjednoczenia społeczeństwa. W „Weselu” dostaje się też ludziom, którzy lubią... uderzające do głowy trunki.
Podczas Narodowego Czytania odwiedzały nas całe rodziny, starsi, młodsi. I jeden pies. |
Mylą się ci, którzy uważają, że na początku ubiegłego
wieku, wszyscy krytycy pisali wzniosłym językiem. Co powiecie na to? „…Bezmózgi
frazes zjada całe to polskie pokolenie klas wyższych z zatrważającą
gwałtownością (…) Patrzą na chmury, nadsłuchują na jakieś tajemnicze dźwięki, aż
zjawia się nie Wernyhora, ale „chochoł”; kosy kościuszkowskie rzuca się na piec
i rozpoczyna się tańcowanie bardzo pospolite…” Autorem tych gorzkich słów był w
1901 roku Ignacy Daszyński. Adolf Neuwert - Nowaczyński pisał w tym samym roku,
że „jesteśmy narodem papug, pawi, „dziennikarzy”, erotomanów, szaleńców,
zawadiaków, głupców i komediantów”. Żeby nieco odbrązowić lekturę sprzed przeszło
stu lat, proponuje chociaż przejrzeć „O Weselu” pod redakcją Anny Boskiej.
Znajdziecie tam teksty samego Boya, Sławomira Mrożka czy Daniela Olbrychskiego.
A wracając do soboty, z naszego Narodowego Czytania,
jesteśmy bardzo zadowoleni. Mimo brzydkiej pogody, w atrium Wojewódzkiej
Biblioteki Publicznej pojawiło się sporo miłośników i niemało miłośniczek
literatury. Dużym powodzeniem cieszył się weselny escape room, który przenosił uczestników do roku 1900. Nie zabrakło też chętnych, żeby
przeczytać na głos wybrany fragment dramatu Stanisława Wyspiańskiego. Po raz
kolejny usłyszeliśmy najsłynniejsze cytaty z dzieła Wyspiańskiego. Jeśli ktoś
jeszcze nie wie skąd wzięło się słynne „a to Polska właśnie”, powinien (lub
powinna) czym prędzej nadrobić braki.
Część zbiorów naszej Czytelni. Książki o "Weselu", albumy z twórczością Stanisława Wyspiańskiego i innych artystów okresu Młodej Polski. |
Kasia