Sabat? Nie, zlot moderatorek DKK!
Kilka dni temu (12-13.06) miałyśmy okazję uczestniczyć w
zlocie moderatorek Dyskusyjnych Klubów Książki. Na dwudniową imprezę zjechały
fanki książek z całego regionu. Pierwszego dnia nasza koleżanka Ela Maruszczak
mówiła o grywalizacji. Po niej wykład miała dr hab. Bernadetta Darska, która
opowiadała o rynku książek i zmianach, którym wspomniany rynek podlega. Jako
trzeci pojawił się Włodzimierz Nowak, znakomity reportażysta ( był redaktorem
naczelnym „Dużego Formatu” i napisał kilka uznanych nie tylko w kraju książek). Opowiadał o swojej pracy, a przepytywany był
przez dr hab. Darską. Zestawienie tych osób było bardzo energetyczne, co miało
niebagatelne znaczenie, bo w czasie
o
którym piszę, temperatury oscylowały wokół trzydziestu stopni. Nasze mózgi
działały więc wolniej i leniwiej. Spotkanie przy jednym stoliku dwóch takich
osobowości, musiało zaowocować nietuzinkową rozmową. Bardzo lubię słuchać dr
hab. Darskiej, bo ma poczucie humoru, które do mnie trafia i potężną wiedzę o
książkach, którą potrafi przekazać
w sposób ciekawy dla zwykłego zjadacza
chleba (czyli dla mnie). Myślę, że uczestniczki mogą to potwierdzić, bo cała
sala słuchała w napięciu. Po spotkaniu gość podpisywał książki, odpowiadał na
pytania. Włodzimierz Nowak to przykład tego, że autor dobrych reportaży nie boi się niewygodnych tematów, bez względu
na reakcję otoczenia. Jednym z jego bohaterów był człowiek, który pacyfikował
Powstanie Warszawskie. Bardzo zainteresowało mnie to, że od października tego
roku przy Teatrze Jaracza będzie funkcjonowało studium, w którym przez kilka
miesięcy będzie można uczyć się jak pisać dobry reportaż, a te nieprzeciętne
zostaną przeniesione na deski teatru! Jeśli jesteście zainteresowani, śledźcie
stronę teatru: klik,
tam będą się pojawiały nowiny na ten temat.
Elżbieta Maruszczak z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie miała wystąpienie pierwszego dnia |
Dr hab. Bernadetta Darska prowadziła spotkanie z Włodzimierzem Nowakiem |
Po spotkaniu reportażysta podpisywał książki i odpowiadał na pytania moderatorek |
Po południu (i po chłodnym prysznicu!) zajęliśmy miejsca w
sali konferencyjnej WBP. Tym razem gościliśmy Joannę Bator. Nigdy wcześniej nie
słyszałam żadnych wywiadów tej pisarki. Cieszę się, ze nadarzyła się ku temu
okazja, bo byłam oczarowana od pierwszych zdań. Pani Joanna opowiada bez
pośpiechu, z wielką elegancją i pewnością siebie. Każde jej słowo było wyważone
i nieprzypadkowe. Na samym początku opowiadała o rodzinnym Wałbrzychu, który
wciąż się jej śni. Miasto, które jak sama przyznała – tak naprawdę niczym
szczególnym nie wyróżnia się na mapie Polski – to jej korzenie i matczyzna. Rozmowę
z pisarką prowadziła Joanna Wilengowska. Nie dość że pani Bator mówiła w sposób piękny, to odpowiadała na niebanalne pytania. Spotkanie było krótkie, trwało zaledwie godzinę
i pozostawiło niedosyt. To jedna z tych pisarek, które można byłoby słuchać i słuchać.
z pisarką prowadziła Joanna Wilengowska. Nie dość że pani Bator mówiła w sposób piękny, to odpowiadała na niebanalne pytania. Spotkanie było krótkie, trwało zaledwie godzinę
i pozostawiło niedosyt. To jedna z tych pisarek, które można byłoby słuchać i słuchać.
Spotkanie autorskie z Joanną Bator prowadziła Joanna Wilengowska |
Podczas tych dwóch dni miałyśmy pyszne jedzenie, podarki z Instytutu
Książki i możliwość posłuchania, co ciekawego mają do powiedzenia moderatorki z
innych miejscowości.
A może chcecie założyć u siebie Dyskusyjny Klub Książki?
Wtedy pewnie spotkamy się na zlocie :)
Kasia G.