Zero waste obowiązkowe w tym sezonie
Ograniczanie i segregacja odpadków to moje hobby. Może
trochę dziwne, bo nie jest to kolekcjonowanie butów, ani kupowanie książek Remigiusza Mroza. Niektórych
uspokaja wizyta w teatrze czy na siłowni, innych spacer na łonie natury. Mnie zaś dzielenie papierów i szklanych
butelek. Każdym przedmiotom staram się dawać drugie życie (a czasem trzecie
i
czwarte): w puszkach po psim jedzeniu sadzę rośliny, porwane ubrania (o ile nie
da ich się zreperować) oddaje psu, żeby ostrzył zęby, w słoikach po jedzeniu od
teściowej zrobiłam cytrusowy ocet do sprzątania klik Ale też zdarza mi się kupić
czipsy w szeleszczącej paczce, butelkę pepsi, pierogi w plastikowym opakowaniu
czy aluminiową puszkę napoju. Konsumpcjonizm kusi na każdym kroku i nie da się
tego zawsze ominąć. Nie warto biczować się za każdą kupioną nadprogramową rzecz, tylko w miarę możliwości
unikać powtarzania tych samych błędów. Jeśli potrafią nam wypaść niespodziewane
zakupy, warto mieć w torebce torbę zakupową z materiału. Nie zajmie wiele
miejsca, a uratuje od kupowania plastikowych siatek w sklepie. Jeżeli często jesteśmy poza domem, warto zaopatrzyć się w
butelkę filtrującą do wody z kranu. Nie kupować czegoś tylko dlatego, że jest w
promocji, albo dlatego tylko , że jest ładne. Wszyscy specjaliści od
ograniczania radzą uczciwie zadać sobie pytanie: czy naprawdę tego potrzebujemy?
Less waste to też oszczędność. Naprawdę zdziwicie się, jak
pieniądze, które nie „ wyciekają” w niekontrolowany sposób, da się szybko zauważyć
na koncie. I zamiast wielu kiepskiej jakości przedmiotów, kupić jedną droższą
rzecz (o której myśleliście, że finansowo jest poza Waszym zasięgiem), bądź
zapłacić za jakąś szaloną wycieczkę.
Ucieszyło mnie to, że „zero waste” zostało marketingowym wyrażeniem
sezonu 2019/2020 wyprzedzając tym samym „fake”
czy „podcast”. Mam wielką nadzieję, że ten styl życia to nie moda. Modne, to
jak kiedyś powiedziała moja znajoma,
mogą być karmelowe gofry. Tu chodzi o głębokie zmiany w życiu, stosunku
do kupowania, wyrzucania, inaczej ujmując, przemeblowanie umysłu.
![]() |
Zasada 5R, schemat ograniczenia produkowania odpadów. Tablica przy sklepie Avocado w Gdańsku |
Z pomocą przychodzą Wam świetne książki dostępne w Czytelni
WBP. Zacznę od mojej ulubionej: „Kosmetyki naturalne DIY” (autorki: L.
Sokolovska, J. Vysniauskiene, M. Tylaite).
Ta książka może być początkiem przygody z produkcją własnych kosmetyków:
kremów, toników, maseczek, szamponów. Składnikami są zazwyczaj produkty
ogólnodostępne,
a dopełnieniem przepisów piękne zdjęcia. Zresztą, gdy większość
z nas robi zakupy
w internecie, znalezienie tam np. hydrolatu różanego czy
emulugatora Olivem 1000, nie jest bardzo trudne. Jak się ma robienie własnych
kosmetyków do filozofii less waste? Kupując komercyjne kosmetyki w drogerii,
nabywamy pokryte plastikiem opakowania, liczne kartoniki, kolorowe słoiczki, a
do kanalizacji trafia (np. z naszym płynem miceralnym) trująca dla środowiska
chemia. Jeśli robimy je sami, uruchamia się kreatywność: okazuje się, że w domu
i w piwnicy są słoiczki, które aż się proszą o to, żeby je wykorzystać.
Kolejna książka to „Wykorzystuję,
nie marnuję” Sylwii Majcher. Książka ma postać dziennika w którym zapisywać
można swoje „śmieciowe” zmagania, do tego wywiady, przepisy i sporo informacji.
„Etyka w modzie”
Magdaleny Płonki porusza kwestie złego
opłacania pracowników, a także szkód w przyrodzie, czy dręczenia zwierząt dla
skór, futer (w tym futer z psów i kotów)
i wełny. Po tej lekturze kupno sukienki
z sieciówki za -70% ceny nie będzie już tak proste
i przyjemne. Bardzo polecam.
„Piękno bez
konserwantów” Aleksandry Zaprutko–Janickiej to podróż po sposobach na dbanie
o urodę kobiet sprzed wieku. Raczej lektura, którą można potraktować jako
ciekawostki, chociaż… może kogoś zainspiruje do rozjaśnienia włosów rabarbarem?
Książki dostępne w Czytelni WBP |
„Naturalne środki
czyszczące” Ferna Greena. To naprawdę dobra książka, która jest dostępna w
Wypożyczalni. Autor udowadnia, że za pomocą octu, sody, wody utlenionej,
spirytusu salicylowego i olejków zapachowych, można zarobić właściwie każdy
środek do sprzątania. Oszczędność pieniędzy, środki które nie szkodzą i
ograniczanie kupna komercyjnych środków. Same korzyści.
Pochwalcie się, jak
wprowadzacie w życie ideę zero waste. Chętnie posłuchamy, a może dowiemy się
czegoś nowego?
![]() |
Książka dostępna w Wypożyczalni WBP. Pochodzi z niej przepis na kwiatowy ocet (w słoiku) |
Kasia G.