IOTA prezentuje Różewicza


W  piątkowy wieczór, 22 listopada,  gościliśmy u nas IOTĘ. Autorski teatr 
Zbigniewa Waszkielewicza wyróżnia się oryginalną formą. Tak jak już wspomniałam przy okazji poprzedniego wpisu  IOTA to teatr czytany. Co to oznacza? Po prostu to, że aktorzy zerkają na tekst, który mają wydrukowany. Przy tym czytają tak płynnie, że można odnieść wrażenie, że i tak znają go na pamięć. Jeszcze jedna zaleta takiej formy, to to, że utwory powszechnie znanych twórców (Sofokles, Fredro, Wyspiański, Gogol, czy tak jak ostatnio – Różewicz), brzmią zupełnie inaczej czytane przez aktorów. Można tam odnaleźć treści, które czasem pomija się czytając utwór po cichu. Co więcej, wielu ludzi literatury i ich twórczość poznaliśmy na lekcji języka polskiego w szkole podstawowej czy średniej i… na tym koniec. Czasem (nie wiem, czy tak macie, ja niestety często) wydaje się, że jakieś utwory są znane, 
a dopiero słuchając czyjegoś wykonania okazuje się, że w utworach jest mnóstwo nowych wątków, nieznanych słów. Ba! Niektóre w ogóle pierwszy raz się słyszy! Co ciekawe, nie potrafię czytać poezji. Nie potrafię i już. Nie mam narzędzi: cierpliwości, „oka uzbrojonego” do tego typu literatury, jakiejś specyficznej wrażliwości, radaru na metafory. Czasem próbuję, ale efekty są mizerne. Pocieszam się wtedy, że wokół jest tyle ciekawej prozy, że nie starczyłoby mi na nią kilku żyć, więc jestem usprawiedliwiona. 
 
Od lewej: Wiktoria Sokołowska, Lilia Rechimbach, Bożenna Oleksiak, Ewa Alicja Sylwestrzak


 I wtedy pojawia się IOTA 
z utworami Tadeusza Różewicza „na warsztacie”. Powiem Wam, że „Opowiadanie o starych kobietach” w wykonaniu niesamowitej Lilii Rechimbach to po prostu złoto. Ja miałam ciarki. Różewicz to twórca, który próbował oswajać doświadczenia obozowe, okrucieństwa drugiej wojny. Uważał że nie ma powrotu do tradycyjnego pisania wierszy, stąd brak u niego rymów, rytmu, znaków interpunkcyjnych. 
    
Od lewej: Wiktoria Sokołowska, Lilia Rechimbach



Pozorna asceza i łatwość rozumienia jego utworów to złudzenie, „poeta rozbija bowiem skostniałe formy języka stosując kontrast, parabolę, elipsę czy przerzutnię…” Pisał o osamotnieniu jednostki, powszechnych lękach schyłku wieku. Najbardziej znanym jego utworem jest „Kartoteka”. Teatr czytany to ciekawe, warte obejrzenia widowisko i polecam śledzić naszą stronę, żeby wiedzieć kiedy artyści znów postanowią nas odwiedzić.

Kasia G.